Pozna³em go po czarnym kapeluszu Szed³ chwiejnie do ma³ego baru Hej, przyjacielu - zawo³a³em za nim Lecz nie, nie odwróci³ siê Poszed³em za nim, przyspieszaj¹c kroku Nie by³em pewien czy to on Ale ten kapelusz, by³ tak podobny Do tego, który nosi³ on Tam w barze, sto³y okalane dymem Przy jednym usiad³, w³aœnie on Hej, przyjacielu - zawo³a³em doñ Lecz ju¿ wiedzia³em, ¿e robiê b³¹d, robiê b³¹d Spyta³em czy nie napi³by siê ze mn¹ Widzia³, gdy wzi¹³em kufle dwa S³uchaj - pomyli³em Ciê z moim przyjacielem Powiedzia³em odwracaj¹c twarz Spojrza³ na mnie dziwnym wzrokiem I odpowiedzia³ ch³odno, ¿e Jeszcze nikt nie nazwa³ go przyjacielem Wsta³ i odwróci³ siê, odchodz¹c w stronê drzwi jee... Zrobi³o mi siê jakoœ g³upio, poczu³em dziwny ¿al Hej, przyjacielu - zawo³a³em za nim Lecz nie, nie odwróci³ siê a a a... Ej, przyjacielu - zawo³a³em za nim Lecz nie odwróci³ siê nieee...