Usypia Kupid, odłożył pochodnie.
A służka Diany z tej gratki korzysta,
Płomień miłosny wykrada niegodnie;
Gasi go woda źródlana i czysta,
Której ów płomień miłości użyczył
Ciepła, a ono wiekuiste, żywe,
Przemienia źrodło owe w zdrój leczniczy:
Przeciw chorobom lekarstwo prawdziwe.
W oku kochanki mej Kupid ponownie
Wzniecił pochodnie, a później przytyka
Na próbę do mej piersi. Niewymownie
Chory, do owej kąpieli pomykam.
Lecz nie pomogło. Jedyne zbawienie
Tam, skąd wziął ogień: kochanki spojrzenie.
Tenha acesso a benefícios exclusivos no App e no Site
Chega de anúncios
Badges exclusivas
Mais recursos no app do Afinador
Atendimento Prioritário
Aumente seu limite de lista
Ajude a produzir mais conteúdo